Nie będę ukrywać, że z historią Małopolski pożegnałam się
jeszcze w szkole. Choć moje zainteresowania zawsze oscylowały wokół przeszłości,
od wielu lat jednak byłam skoncentrowana na bogatej, wielowarstwowej i
wielokulturowej historii Dolnego Śląska. Nie umiem tak z głupia frant
przeprowadzić się w miejsce, o którym nic zupełnie nie wiem. Wracam zatem w tym
zakresie do szkoły podstawowej i od początku studiuję historię państwa
Polskiego. Z racji studiów, więcej mam wiedzy na temat pradziejów na tym
terenie, choć i na zgłębienie dokładniej tego tematu przyjdzie jeszcze pora.
Rzecz to zrozumiała, że zwracam przede wszystkim uwagę na okolice Gdowa oraz
poszukuję wspólnych mianowników dla Małopolski i Śląska. A te rzuciły mi się w
oczy już na samym początku moich poszukiwań.
Weźmy na przykład ród Gryfitów. Mieszkam jeszcze (mam nadzieje, że już niezbyt długo) na Dolnym
Śląsku, obok miasteczka Gryfów Śląski i nieopodal położonego zamku Gryf. Jedna z hipotez mówi, że zamek został
zbudowany w 1101 roku przez rycerza z rodu von Greiff. Wszystkie źródła pisane
dotyczące tamtej epoki pochodzą z późniejszych czasów, gdy większość nazw
miejscowości i nazwisk została zniemczona. Nie ulega zatem wątpliwości, że
chodzi o osobistość z rodu Gryfitów.
Ten sam ród Gryfitów, o podobnym herbie przedstawiającym mityczne
stworzenie- gryfa, pojawia się w kontekście pierwszych udokumentowanych zasiedleń
terenów nad Rabą za czasów pierwszych Piastów. Żeby było nam trudniej odnaleźć
kolebkę tego rodu, pojawia się on na naszym Pomorzu oraz w różnych częściach Europy,
między innymi w Saksonii, czy w pobliżu Wiednia. To prawdziwa zagadka i raczej
nie do rozwiązania, gdyż korzenie Gryfitów sięgają czasów sprzed kronik. Spotkałam
się z opinią, która skłania się ku lokowaniu pierwotnych siedzib Gryfitów w
Małopolsce. Moim zdaniem nie ma ku temu
żadnych rozsądnych podstaw. Równie dobrze mogli wywodzić się z Saksonii, czy
innej części Europy środkowej, gdzie mieli okazję zdobyć sławę i bogactwa
walcząc u boku cesarzy niemieckich. Jan Długosz wywodzi ten ród z Dacji, z
czasów wczesnego średniowiecza. Jak bardzo stara to rodzina wskazuje fakt, iż już
pod koniec XIII wieku zaczęła tracić na znaczeniu i wyprzedawać swoje dobra. Na
terenie Dolnego Śląska obrosła nawet legendą, jak mityczny Popiel, którego
myszy zjadły. Jedna z nich opowiada o przejęciu zamku Gryf przez ród
Schaffgotschów po pokonaniu samicy gryfa (w zasadzie nie wiemy, czy gryfy były
różnopłciowe :-) i zniszczeniu w ogniu jej gniazda z gryfiątkami.
Ale wróćmy do Małopolski.
Za protoplastę tej gałęzi rodu
Gryfitów uznaje się zwyczajowo Jaksę z Miechowa, spowinowaconego z dolnośląskim
możnowładcą Piotrem Włostowicem (ten z kolei miał swoją główną siedzibę na
Ołbinie- dziś część Wrocławia na prawym brzegu Odry, czyli znów jesteśmy na Dolnym
Śląsku, ha ha :-), który dzierżył na dworze Bolesława Krzywoustego funkcję zarządcy
królewskiego dworu (komes, palatyn). Uznanie Jaksy za protoplastę rodu wydaje
się jednak błędne, ponieważ nie posiadał on męskich potomków. Zatem i tej
zagadki nie da się rozwiązać. Jedyny fakt, który jest niepodważalny, to duże
znacznie tego rodu możnowładców w XII i XIII wieku w Małopolsce i ich wpływ na
królewski dwór. Za tym prestiżem i wysoką pozycją szły zawsze ziemskie nadania.
I wreszcie dotarłam do Zręczyc, bo to nas przede wszystkim
interesuje.
Pierwszym wzmiankowanym dziedzicem tej wsi był Skarbek ze Zręczyc
herbu właśnie Gryf. Notka zapisana w XIV wieku dotyczy lat 1397-98.
Prawdopodobnie Skarbek wyprzedał swoje dobra, ponieważ następne
źródła pisane wspominają o roku 1412, gdzie pośród wsi prywatnych wymienia się Zręczyce
i ich dziedzica Macieja Dziadonia. W XV wieku Zręczyce były podzielone pomiędzy
kilka rodów. Wymienia się jako ich właścicieli braci Szymona i Stanisława
Dołęgów herbu Pogonia.
Tyle mówią nam najstarsze źródła, do których mogłam dotrzeć
szukając pobieżnie informacji. Więcej wyjaśnią nam zbiory z Archiwum Narodowego
i gdzieś tajemniczo zagubiona teczka Dominium Zręczyce. Sama Wola Zręczycka,
jako przysiółek wsi, została osadzona dużo później, niż Zręczyce, być może w
XVI-XVII wieku, pod zarządem nowego potężnego możnowładczego rodu -Lubomirskich.
Na koniec ciekawostka. Gdzieś zupełnie przypadkiem z zasobów
internetowych Krzyś wygrzebał skany map sięgające końca XVIII wieku. Zwróćcie uwagę,
w jaki sposób napisano tam nazwy miejscowości. Zręczyce dawniej nazywały się
Zrzenczyce, od żęcia zboża. Występuje tam już przysiółek Wola Zrzenczycka oraz
Lubomirz, jeszcze bardziej pierwotnie zapewne Lubomir od imienia pierwszego
zasadźcy.
Ile tu ciekawostek, uwielbiam takie"grzebanie" w przeszlosci. Musze miec chwilke na spokojne pzreczytanie.
OdpowiedzUsuńRiannon ten aparat , o ktory pytalas to Olympus. Mamy tu internetowy C-discount i cena naprawde byla bardzo atrakcyjna.
Ja się będę starała grzebać systematycznie i dogłębnie, pomimo, że ludzie raczej wolą czytać wpisy lifestyle'owe. Ale ja to uwielbiam i wycisnę z historii co się da :-) A lifestyle'u będzie jeszcze po dziurki w nosie :-)
UsuńA to w Gryficach jest ten niezwykly pomnik, wagarowiczow? Ktorzy uratowali miasto przed pozarem?
UsuńNiezwykle te mapy.
Fajnie byloby wydac ksiazke o Waszym Dworze.
A nie wiem, Gryfice to są gdzieś na Pomorzu :-)
UsuńNa książke to mam jeszcze za mało materiału, ale z czasem zgromadzę więcej historii i rodzinnych i tych dziejowych, to się zobaczy :-)
No pewnie, ze na Pomorzu.Ale wtopa:) O Gryfow mi chodzilo.A namnozylo sie tych "gryfow" no;) Ale wagarowicze maja pomnik w Gryfowie:)
UsuńNa ksiazke..bede czekac;)
He, he, człowiek na fontannie spodziewa się jakichś klasycznych motywów, a tu jakis absurd ;-) Przyznam się szczerze i bez bicia, że nie mam pojęcia, jak udało mi się przegapić ten motyw, bo fontannę niby znam. Przechodzę obok raz na tydzień w drodze do cukierni :-) Teraz fontannę rozebrano do remontu i rozkopano cały rynek:
Usuńhttp://www.prw.pl/articles/view/33581/Pomnik-Wagarowicza-do-remontu