15 maja 2013 roku, decyzją NSA, po blisko 25-letnich staraniach i walkach w sądach, bezprawnie zrabowany w 1945 roku Dwór na Woli Zręczyckiej pod Krakowem, został przekazany z powrotem rodzinie-spadkobiercom jego budowniczych i dawnych właścicieli.
Tego dnia postanowiliśmy porzucić całe swoje dotychczasowe życie i poświęcić się przywróceniu i zachowaniu pamięci o tym niezwykłym miejscu. Dwór i należace do niego obiekty przez dziesiątki lat rządów PRL zostały doszczętnie rozrabowane oraz zniszczone przebudową i rozbiórką. Mozolnie dokonujemy rewitalizacji tego miejsca, by uczynić go lokalnym centrum kulturotwórczym i turystycznym. Na terenie obiektu działa już Muzeum Dwór Feillów oraz agroturystyka. Klikając w zakładki, zapoznacie się z naszą ofertą.
Jest to opowieść o czasach dawnych i tych współczesnych, o naszych zmaganiach z materią, zarówno zabytkową, jak i tą żywą, o stosunkach z urzędami i sąsiadami. Jest to blog o życiu, do którego serdecznie Was zapraszamy.

niedziela, 3 marca 2019

Kasia i jej postępy.


Kiedy moja koleżanka ze studiów podyplomowych Kasia zapytała mnie, czy również w tym roku zechcę jej pomóc, nie miałam żadnych wątpliwości. Oczywiście! Kasia wysłała mi wówczas swoje nowe zdjęcia i opowiedziała o postępach, jakie poczyniła w minionym roku dzięki podarowaniu jej 1 proc podatku. Zwierzyła mi się, że te wpłaty stanowią dla niej kluczową pomoc, ale są również formą wsparcia psychicznego,która wielokrotnie powoduje to, że nawet gdy w domu najchętniej nie robiłabym nic, myślę: Kasiu, ludzie którzy cię nie znają, pomagają, a ty się lenisz!



Ogromną przyjemność sprawiły mi zdjęcia, które Kasia przysłała. To dzielna dziewczyna, która mimo przeciwności losu i zmagania się z ciężką chorobą, zachowuje pogodę ducha i cieszy z każdej chwili, którą daje los. „Cieszę się, że wyglądasz kwitnąco” napisałam do Kasi, kiedy obejrzałam fotografie. „Ja również” odpisała mi.

Kasię poznałam na studiach podyplomowych w 2015 roku. Dała się poznać, jako drobna, cicha i skrywająca tajemnicę o swojej chorobie. A jest nią podstępne i nieprzewidywalne schorzenie zwane stwardnieniem rozsianym. Po kilku miesiącach zasiadania w jednej ławce Kasia zwierzyła mi się, że bardzo się krępuje i nie wie, czy może poprosić o rozważenie podarowania jej 1 proc podatku na rehabilitację. Ja jestem rolnikiem i nie rozliczam PIT-u, ale mam przecież rodzinę, znajomych i czytelników bloga. Zaoferowałam wówczas pomoc w takiej formie, w jakiej mogę jej udzielić.
Każdego roku proszę Kasię, aby opisała nam wszystkim, jak wykorzystała ten procent podatku, który zdecydowaliście się jej przekazać.



Każdego roku Kasia zaczyna swoją opowieść takimi słowami: „Nadal samodzielnie chodzę!” To chyba najważniejsza i najbardziej budująca informacja.

Pieniądze, które udało się pozyskać, Kasia spożytkowała na szeroko pojętą rehabilitację, która miała wpływ zarówno na kondycję fizyczną, jak i psychiczną. Sama, jako chorująca na ZZSK, wiem doskonale, jaki wpływ ma zły stan psychiczny na odczucie bólu i pogorszenie się stanu fizycznego przy chorobach autoimmunologicznych. Kasia potrzebuje wsparcia psychologa i zażywa antydepresanty. W czerwcu stan jej bardzo się pogorszył, potrzebowała natychmiastowego wsparcia i otrzymała takie w sanatorium . Odwiedziła też, jak co roku, Krajowy Ośrodek Mieszkalno-Rehabilitacyjny dla Osób Chorych na SM w Dąbku, gdzie rehabilitację ustawia się pod konkretnego pacjenta.




Poza tym wszystkim Kasia mogła skorzystać z dodatkowej rehabilitacji oraz hipoterapii. A w domu, samodzielnie- dzielnie wykonuje ćwiczenia na równowagę.
Mnie -miłośniczkę ogrodów- najbardziej wzruszył ten fragment jej opowieści:

A wczoraj samodzielnie wsadziłam świąteczną choinkę do ogrodu. Trochę to trwało, łopata średnio ze mną współpracowała, ale w końcu musiała spasować.”

Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie takiej kruchej istoty, jaką jest Kasia, robiącej łopatą! Brawo!

Kochani, jeśli nie macie jeszcze wybranego celu, wesprzyjcie proszę moją koleżankę 1 procentem swojego podatku. Ona wspaniale wykorzystuje te datki, walczy o każdy dzień spędzony bez bólu i najważniejsze- bez tej dodatkowej rehabilitacji, nie udałoby się jej zachować dotychczasowej sprawności.

Kasia jest po opieką fundacji na rzecz chorych na stwardnienie rozsiane- Dobro Powraca.

Nr KRS 00 00 33 88 78, 
cel szczegółowy: Katarzyna Stwora



W imieniu Kasi gorąco dziekuję wszystkim, którzy podarowali na jej rehabilitację swój 1 procent podatku w roku poprzednim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy miły komentarz :-)